Skracanie dywanu wełnianego wydaje się być czynnością stosunkowo prostą. Bierzemy nóż, przycinamy ile potrzeba i obszywamy. Faktycznie tak jest w przypadku wykładzin dywanowych często mylnie nazywanych dywanami. W przypadku dywanów ręcznie wiązanych lub tak jak w opisywanym przypadku taftingowych zabieg ten nie jest tak oczywisty, ani prosty.
Specyfika wytwarzania dywanów taftingowych sprawia, że w trakcie jakichkolwiek prac renowacyjnych traktuje się je jak dywany ręcznie wiązane.
Urokliwy wełniany dywanik, z którym Klientka trafiła do nas bardzo pasował jej pod każdym względem oprócz długości. Różnica 30 centymetrów czyniła go zupełnie nieprzydatnym. Klasyczna kombinacja kolorów faktycznie była bardzo ciekawym rozwiązaniem stylistycznym i jednocześnie wyzwaniem. Dywanik mieliśmy nie tylko skrócić, ale także obszyć ręcznie wielokolorową wełną pasującą do całości wykończenia. Próby prucia obszycia i odzyskania w ten sposób oryginalnej przędzy nie powiodły się.Wełna była w kilku miejscach poprzecierana i rwała się, przez co była niezdatna do ponownego użycia.
Pozostało odciąć zbędny fragment dywanika i skomponować z dostępnych kolorów nici najbardziej zbliżone zestawienie. Skracanie dywanu to było kilkanaście minut, ale jego obszywanie zajęło znacznie więcej czasu. Precyzyjne odtworzenie szwu wymaga skupienia, cierpliwości i dużej wprawy oraz siły. Dywan obszywa się używając potężnych igieł oraz kombinerek. Niezwykle rzadko trafiają się dywany, które można obrębić wykorzystując tylko igłę i siłę własnych dłoni.Zwieńczeniem naszej pracy było ponowne zamocowanie, od spodu, taśmy wzmacniającej, która zapobiega podwijaniu się dywanu.

Prawa strona dywanu

Lewa strona dywanu