Renowacja orientalnego kilimu zajęła nam kilka dłuuugich dni. Ze względu na bardzo liczne uszkodzenia zarówno wątku jak i osnowy , czyli mówiąc po ludzku dziury, pracy przy nim było bardzo dużo. Dodatkowo wszystkie geometryczne wzory w tym kilimie miały dekoracyjne przeszycia, które też w wielu miejscach wymagały naprawy.
Renowację rozpoczęliśmy od największych dziur, które ciągnęły się przez całą szerokość kilimu. Sugerowały zniszczenie w wyniku długotrwałego składowania złożonej tkaniny i przetarcia się jej na zgięciu. Ze względu na wyjątkowo jaskrawe kolory użyte do tkania musieliśmy farbować wełnę do uzupełnienia ubytków gobelinu. Zaletą, która jednak w trakcie naprawy jest utrudnieniem, był fakt, że osnowa była wełniana. Wełniane gobeliny na osnowie wełnianej są bardzo wysoko cenione, gdyż są bardziej miękkie i mają wielorakie zastosowanie. Mogą być narzutą na łóżko lub wyjątkowo ciepłym kocem, można je powiesić na ścianie lub położyć w sypialni na podłodze. Wszędzie wyglądają i spisują się doskonale.
Wracając do kolorowego gobelinu, zakres prac nad nim był znacząco większy niż początkowe szacowania. Okazało się, że w wielu miejscach kilim ma uszkodzony wątek i musimy oczyścić spore fragmenty wzoru przed ich ostatecznym odtworzeniem. Wełna, prawdopodobnie na skutek niewłaściwego prania, lub prania chemicznego stała się mało sprężysta, krucha, a miejscami rozłaziła się w rękach jak wata. Pracy po woli ubywało, a dzięki dobrze dobranej przędzy dziury „znikały” jedna po drugiej.
Renowacja orientalnego kilimu zakończyliśmy zabezpieczając poszarpany i bardzo zniszczony brzeg. Ozdobny ścieg w kontrastowym kolorze zwieńczył naszą pracę nad tym radosnym gobelinem.